Nic to, jest szansa, że się Finiu z czasem ożywi; od czegóż mamy w zanadrzu kilka ćwiczeń-budzików, jak chociażby BRUUUM! (przetykanie gaźnika ;-)







W środę, w ramach popisów edukacyjnych, pokazałyśmy z Siwką procedurę siodłania, wsiadania i podstawowych manewrów z w siodła na jednej linie.


Siwe jest koń za idealny do tego typu prezentacji, bo nie mogłam zaprezentować, jak rozwiązywać ewentualne problemy, jakie się mogą w trakcie tejże procedury pojawić ;-) Wypadałoby kogoś innego zaprezentować, ale nie bardzo wiem, na kogo miałoby paść, bo całe nasze stadko to grzeczne dziady :-)
Mimo, że na jednej linie nie jeździłyśmy baaaardzo długo, Siwe zachowywało się bardzo politycznie, nie mogłam się do niczego przyczepić. Nawet przerzucanie liny z siodła nad głową nie robiło na niej wrażenia a spodziewałam się co najmniej lekkiego ożywienia...
A poniżej kolejny obcy tykający Fiśka :-)



Zaczyna się kolega lekko angażować w wykonywane czynności ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz