"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

czwartek, 31 października 2013

Edukacja, edukacja...

...żeby rok 2013 nie był całkiem końsko stracony (Kazik bardzo skutecznie zarządza moim czasem, konie w odstawce ;-) wzięłam się za teorię. Wieczorami, gdy wzmiankowany Kazik już śpi, ja - na pysk padając - zagnieżdżam się z przenośnym DVD w kuchni i pobieram nauki. A raczej utrwalam posiadaną wiedzę ;-) Zwał jak zwał, grunt że się edukuję ;-)
Obecnie na tapecie Pre-saddle Training (by Kalley K.) z przerwami na bieżące INSIDE ACCESS'y (jakby kto nie był wtajemniczony, to tak się teraz nazywają płytki Savvy Club'owe).
Tak poza tym zrobiłam inwentaryzację (wzrokową, póki co) posiadanych materiałów edukacyjnych i jest tego tyle, że zdecydowanie muszę przyspieszyć z oglądaniem. Bo już za chwileczkę już za momencik kolejna mega-dawka wiedzy...*

* info dla niewtajemniczonych: Mastery Lessons volume 3&4 i Four Savvys Pack (edycja 2013)



poniedziałek, 7 października 2013

Babie lato, babie lato...

W sobotę krótka wizyta na wsi - spotkanie z Panem Geodetą. Oczywiście przy okazji mały ogląd końskiego dobrostanu ;-)
Dobrostan obrośnięty tłuszczem, puchaty i ogólnie życiowo zadowolony. Wałachi Grube (nieco szczuplejsze*, bo odizolowane na zastodolu od reszty stada) z lekkim bulwersem, podbiegają, gdy kobyły urządzają przebieżki. Grube oczywiście też by chcieli pobieżyć wspólnie.

 * szczuplejsze nie oznacza, broń cię Panie Boże, że schudły. Grube nadal, ale na szczęście już nie takie opasłe w brzuchach ;-) Bo poprzednia - oglądana przeze mnie miesiąc temu - opasłość brzuszna Grubych Wałachów była powalająca...

Właśnie... Kobyły... W niwecz obróciły się me chitre i podstępne plany, że Siwe usadzi i utemperuje Białe. Siwe tak się z Białą sprzęgło, że stanowią tandem nierozłączny. Białe na sąsiedni padok zabrać, a już Siwe oczy wypatruje i niby się pasie, acz bardzo w pobliżu i tylko czeka, żeby mogła na nowo z Białą bok w bok się konsumować i od czasu do czasu noski-noski porobić... Na szczęście manier chamskich, jeśli idzie o interakcje z człowiekiem, od Białej nie przejęła ;-)

Białe wzięte na linę - krótko, acz treściwie -  na początku było trochę stawiania się, prób uciekania w przeciwną, od wskazanej, stronę, trochę przechodzenia przez opór... ale bardzo szybko dało za wygraną. Wewnętrzny opór, niechęć do człowieka i nastawienie na NIE rzutują jednak, niestety, na jakość wykonywanych ćwiczeń; Biała ma cały czas zacięty wyraz twarzy i odwrotne ustawienie :-(
A tak poza tym to dostosowała się do ogółu i przybrała dość utyty wygląd. Arab z brzuszkiem wygląda śmiesznie :-)))) Zdaje się jednak, że próbuje zadbać o linię, bo urządza małe gonitwy po padokach ;-) W małych gonitwach ochoczo bierze udział Siwka a mała gonitwa wygląda następująco: siedzą sobie konie w nadrzecznych bagnach (Heniu i kobyły zrobili sobie wyłom w pastuchu i otworzyli dostęp do rzeki) pasą się, tuczą, moczą kopyty i brzuchy  we wodzie... Nagle Biała wyskakuje po arabsku z bagna, szyjka w łuczek, ogon na plecach i hajda galopem przez kolejne kwatery. Siwe oczywiście zaraz za nią. Ale o galopie to u Siwej mowy nie ma; Siwa wyskakuje wprawdzie z chaszczy ochoczo, ale wali za Białą kłusem. Majestatycznym, rytmicznym, wyciągniętym. I jak tak sobie poobserwowałam, to mi wychodzi, że Siwe to już jest spokojny, zrównoważony koń... W końcu taki, jaki koń być powinien...
Pałeczkę największego dzikusa przejęła teraz na Gawłowie Biała.
Dzikusa lewopółkulowego, dodam. Bo te jej wyskoki z bagna wcale nie wyglądają na wypłochy. Raczej na chęć wygłupu młodzieńczego. I chęci polatania... Wszak Biała ma dopiero 6 lat* ... :-)

* ur. 24.02.2007

A na koniec news całkiem załamujący: Białe tak obrosło w piórka, że z bezczelną miną przestawia Dziadka Heńka!!!! Oto skutki podczepienia się pod Siwą-Alfę... Proszę, jak ją nasze stado utemperowało... SKANDAL ;-)