"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

OGRODZENIA - up date

Nie jest najgorzej. Przez weekend jedynym włamywaczem na łąki, jakiego dopadłam, była... Siwka. Przeskakuje, gadzina!!!

Prąd poprawiony, elektryzator przewieszony na kwatery grubych wałachów, uziom zmieniony ze standardowego (30 centymetrów) na profesjonalny (100 cm). Chyba ostro bije, bo Reksia tak palnęło, że wiał z wrzaskiem, aż się kurzyło... W planach zmiana narożników na padokach ze słupków na kotwach na podkłady kolejowe (wbetonowane dla lepszej stabilności) oraz zmiana bramek na solidne drewniane...

czwartek, 20 kwietnia 2017

Wielkanoc...

Zysk ze Świąt taki, że 4 dni wolnego, mogłam zawalczyć z ogrodzeniami i pastuchem. Prąd zaczął bić (póki co, oberwała Rumba-suka oraz Paweł-człowiek. Oboje się nie spodziewali takiej zmiany w drucie koło królików ;-)
Czyżnie wycięte, cały obwód sprawdzony, prąd nie ucieka już, ale jeszcze nie wszędzie dopływa, bo z premedytacją poodcinałam niektóre kwatery... dodatkowo okazało się, że w Korpo siedzę obok kolegi po elektronice z domieszką elektryki, więc pozyskałam nowe informacje merytoryczne, które w weekend zamierzam wcielić w życie :-) Elektryzator mamy mocny (5,5 Juli), mam więc nadzieję, że po poprawkach prądowych poczynionych w ogrodzeniu konie od nowa nauczą się je szanować ;-) Dodatkowo podłączę drugi elektryzator w okolicach strasznych krzaków - zrobię 2 niezależne obwody, jak dawno, dawno temu... wtedy biło jak ta-la-ta ;-)

Jeździecko chwilowy przestój, bo pogoda fatalna, znów ślisko, bo popadało...

Akcja odpiaszczania koni przeprowadzona :-)

 photo 18035648_1652751118070134_2101545929_n_zpsm6wajvif.jpg

wtorek, 11 kwietnia 2017

OGRODZENIA

SIATKA LEŚNA SFORSOWANA!!!!! zerwane i zniszczone (rozplecione) 10 metrów siatki, 2 stalowe kotwy od słupków nośnych zgięte pod kątem 90 stopni... że o pozrywanym drucie 2 mm nie wspomnę...

Ta Sasi mnie wykończy ;-) włamuje się na wszystkie pozamykane łąki, na których ma urosnąć trawa! Potrafi przeleźć dołem pod siatką umocowaną 30 cm nad ziemią... albo przecisnąć się pomiędzy palikami wbitymi w ziemię co 20 cm...
Pal sześć jeszcze, że ona się włamuje... Za nią na łąki wbija się reszta koni! W sobotę wywalałam gady z łąki nad rzeką 5 razy!!!

P.S. zero jeździectwa w ten weekend, permanentne poprawianie ogrodzeń... pastuch słabo bije... studiuję elektryfikację wsi polskiej (póki co, wydedukowałam, że muszę dodać dodatkowe uziomy...)

środa, 5 kwietnia 2017

1-3 kwietnia 2017 - pojeżdżone :-)

Nadzwyczaj udany weekend :-) Dodatkowo wolny poniedziałek.

Codziennie jazda na Siwej - 3 jazdy w ciągu 3 dni. Tego jeszcze nie grali ;-)
Póki co, krótko, bez napinki, docieramy się na nowo, odświeżamy komunikację.
Z jazdy na jazdę coraz lepiej, Siwej zaczyna odpuszczać nerw, że się oto za nią, po 4 latach nic-nie-robienia, wzięli.
Testowałam siodło equiflex + różne pady i ostatecznie stanęło na starym dobrym czarnym padzie powietrznym Parellich (non-slip, theraflex)... A taką piękną kolekcję kolorowych czapraków west posiadam...!
W nadchodzący weekend - o ile pogoda pozwoli - może uda się ruszyć nieco poważniej.

P.S. Gośka wsiadła na Szamana (na oklep). Oboje byli w szoku ;-)

 photo blog_zpsrefyx0hl.jpg