"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

środa, 17 czerwca 2009

Up-date hucułkowy

...się ma z nimi podobno Oblubieniec Zbyn...
Niegrzeczne, przelatują po człowieku, gdy sobie umyślą szybki powrót do stajni, czyli gdy tylko człowiek zacznie majstrować przy otwieraniu padoku...
Wczoraj wieczorem wpadły podstępnie na ścieżkę prowadzącą na duży padok (bramki pootwierane, a mówiłam, żeby przy wypuszczaniu/sprowadzaniu zamykać!!!), przeleciały po prądzie (zerwały zamknięcie) i pognały do naszych koni tworzyć stado! Były gonitwy, kwiki i popisy, nasze zwariowały, wyczyściło im wszelką edukację, dopiero gdy Zbyn zrobił Szamanowi lidera (hihihi, Ania Truskawkowa - pozdrawiam :-) patykiem, Fiś zamrugał i grzecznie podszedł do Pana...

Czyli mam zajęcie na weekend. Robienie lidera :-)
Będziemy się wprowadzać i wyprowadzać z padoku, do upadłego. I uczyć, że jeden idzie na sznurku a drugi luzem grzecznie obok. I popróbujemy z dwoma na sznurkach, równocześnie...
Przy okazji oberwie się i moim... Ja im dam bicie piany ;-)
W związku z powyższym, dziś po pracy siłownia, lecę trzaskać masę ;-)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wcisnę sie tu chwilowo z pytankiem ;)
Na forum SPNH wspomniałaś ostatnio o przywoływaniu konia na paluszek kiwający do siebie. Nie bardzo umiem sobie to wyobrazić, chociaz konia przywołuję chodami wyższymi niz stęp bezproblemowo ;D
Dałabys rade jakoś to wytłumaczyć??
Pozdrawiam,
Agata ;)

edka pisze...

"Paluszek" dodałam po tym, jak nauczyłam konie przybiegać do mnie na "klasyczne" sygnały PNH - punktem wyjścia było odangażowanie zadu. Potem dodałam sygnał ręką (kiwanie paluszkiem - takie jak do dziecka "a chodź no mi tu :-) Oczywiście stosuję równocześnie z "przyciągającą" mową całego ciała, ale sygnały całym ciałem mamy już teraz zminimalizowane (postronny prawie nie widzi czasem) a paluszek widać :-)

Anonimowy pisze...

Hihi, nie wpadłam na to :P
Ciekawie musi wyglądać ;)
Agata

edka pisze...

I owszem :-) Jest się czym "popisywać" ;-)
Paluszek stosuję też w boksie - nieodmiennie działa :-)