"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

czwartek, 9 kwietnia 2015

8 kwietnia 2015 - jeździectwo

Wczoraj do nowego domu odjechał kucyk Romuś...
Coś ostatnio dość u nas dynamicznie, jeśli o konie chodzi ;-) W niedzielę przejeżdża na Gawłowo Nowy Koń... Do prze-trenowania... Bo - cóż za nowość na Ranco Bella Gracja! - problemowy jest... ;-) Ciekawe, kiedy mi się odechce użerania z takowymi....... ;-) Jedyny - co był normalny i sympatyczny od pierwszego wejrzenia - Romuś, właśnie od nas odjechał.......

 photo IMG_0020_zpsdicj9xtr.jpg

 photo IMG_0039_zps2evtdzic.jpg

 photo IMG_0038_zpsibdd6pol.jpg

 photo IMG_0023_zpsqibypa38.jpg

 photo IMG_0033_zpsg6wb5yv8.jpg

 photo IMG_0034_zpsxudidugs.jpg


Dzień wyjątkowo pozytywny, słoneczny, robota mocno ruszona (przy okazji odkryte mysie gniazdo w ganku ;-) Biały Koń znów tknięty. Częsta obróbka zdecydowanie Białej służy, mimo strzelania kwaśnych min, zachowanie zdecydowanie lepsze, być może zaczyna Biała przyzwyczajać się do Bebo-Gośki i jej metodyki obcowania z kuńmi ;-)
Tym razem zastosowana została strategia jeden-na-jeden, czyli Gośka sam na sam z Białą: żadnej asekuracji z mojej strony, żadnego pomocniczego trzymania liny, czyli matka w zastępstwie koniowiązu (którego zresztą nie mamy ;-)

Strategia jeden-na-jeden, już dawno zauważyliśmy, działa na Białą zdecydowanie najlepiej: przy jednym człowieku Biała dość szybko zaczyna mieć normalną minę, nie szczurzy się, nie strzela fochów... Gdy podchodzi do niej kolejna osoba, Biała zaczyna okazywać niepokój i następuje eskalacja negatywnych zachowań.
Arabica została przez Gośkę dość dokładnie wyczyszczona (tying to the ground - stała jak wmurowana), sprawdzone zostały kopyta (do zwerkowania, ale bez większej tragedii) - problem pojawił się przy podawaniu prawej zadniej - Biała w poniedziałek przytarła sobie lekko wierzchołek stawu skokowego - być może to ta sprawa. O ile nie jakiś zadawniony uraz natury psychicznej. Będziemy sprawdzać ten wątek.

Siodłanie, dopinanie popręgu bez jakiegokolwiek sprzeciwu. Przeszła się więc Gośka z Białą na reaktywowany okrąglak i wsiadła... Tak znienacka i spontanicznie jakoś to wyszło, że nawet kasku nie wzięłyśmy z szafy... Nawet strzemion Bebo nie wyregulowała... ;-)

 photo IMG_0048_zpslmfdxdo9.jpg

 photo IMG_0071_zpsqqworxjg.jpg

 photo IMG_0073_zpsniiywnp9.jpg

Jest zawziętość w narodzie ;-) photo IMG_0079_zpsugoxadym.jpg

 photo IMG_0086_zpscqqvoguu.jpg

Na początku było trochę sztywno - Biała nie chodziła pod siodłem ze 3 lata...
 photo IMG_0088_zpsmglkuaqj.jpg

 photo IMG_0091_zpsfwftlnca.jpg

 photo IMG_0092_zpsnhpnmuuq.jpg

Pierwszy nawrót kłusa i powrót usztywnienia (+ dosiad wołający o pomstę do nieba z powodu strzemion za krótkich o 10-12 cm.)
 photo IMG_0116_zpsmciyey5e.jpg

 photo IMG_0117_zpstcmdfcq3.jpg

Koniec "pracy"
 photo IMG_0084_zpsfmevjhgs.jpg





Brak komentarzy: