"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

poniedziałek, 10 listopada 2014

9 listopada 2014 - jest, jak być powinno jesienną porą...

...czyli błoto. Nie żeby jakieś nadmierne, ale poślizg na padokach jest...
Po tegorocznej suszy rzeka nasza zrobiła się zanikowa, obeszłam z psami, bo roślinność tamże piękna, ale nijak konie puścić, bo zaraz się przeprawią na drugą stronę i hajda! na Ciechanów... ;-)
A w koniach duch ożywiony, na propozycję okrążania (na wolności) Siwe mi zapodało takie pobryki i wierzgi (1,5 metra od mojej osoby ;-) że się dość nieswojo poczułam. Dobrze, że kobył ma respekt, bo jakby tak ku mnie zadem ze swą wesołością, to nie wiem, czy zdołałabym odskoczyć ;-)
Huc też koło mnie radośnie podskakiwał a raz to nawet i dęba usiłował, ale mu nie wyszło, bo za gruby jest ;-)

Siwemu generalnie foty sensowne zrobić dość trudno, bo gdy tylko na nią spojrzę (choćby aparatem ;-) zaraz do mnie drałuje. No chyba że, z oddalenia albo gdy akuratnie żre ;-)

 photo IMG_3103_zps6a414396.jpg

 photo IMG_3112_zpsc7c2bdc2.jpg

 photo IMG_3114_zps95898395.jpg

 photo IMG_3128_zps4e42c35c.jpg

 photo IMG_3156_zps4d09fc67.jpg

 photo IMG_3161_zpsa5e5a0b0.jpg

 photo IMG_3157_zpse8f7dbe5.jpg

 photo IMG_3151_zpse13b881b.jpg

 photo IMG_3152_zps108a91ef.jpg

 photo IMG_3150_zps6fade1eb.jpg

 photo IMG_3149_zps8459fdfa.jpg

Ostatnio zawsze, gdy przyjeżdżam, łączę konie w stado (chodzą rozdzielone, parami: Siwe z Hucem i Fisiek z Białą - mniej głupich pomysłów duetu Panów Grubych Wałachów ;-) Jest okazja do popatrzenie na ciekawe  końskie interakcje. Siwe w każdej konfiguracji jest zdecydowaną alfą, Białe jednak toleruje, więc ta się pod nią podczepia i tłucze oba wałachy, ale po przerwie, gdy się kobyły spotykają, Siwe się na Białą bzdyczy, zwłaszcza przy sianie, a Biała bzdyczy się na mnie. Taka hierarchia ;-)
Ostatnio tak się nabzdyczyła, że posłała we mnie białe zadzisko ;-) Jej niedoczekanie! W trybie ekspresowym odbudowałam okrągły wybieg (z którego zostały tylko 3 drewniane słupki ;-) i następnym razem wkraczam do boju z Monty Robertsem. Od tego w ogóle powinnam była z Białą zacząć, ale jakoś do tej pory mi się nie chciało ;-)

 photo IMG_3132_zpsfe307072.jpg

Bob cięko chory (serce, śmiertelna choroba), dostaje leki, jest poprawa (miał już wodobrzusze) ale ile jeszcze da radę, nie wiadomo :-(

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Piękne konie to i cudne ujęcia ciocia :)

jesień ...

pzdr