"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

sobota, 16 sierpnia 2014

15 sierpnia 2014 - kopyta

...wczorajsza wizyta pod znakiem kopyt (Heniu, Fisiek, Siwka).
I tyle. Wsiadać mi się nie chciało (bo i po co?), wolę się z końmi powłóczyć po padokach, niż im plecy ugniatać. One zresztą też wolą, żeby ich nie ugniatać ;-)
Z Białą jak zwykle - małe ćwiczonka odwrażliwiające na różne drobnostki, żeby nie powiedzieć głupoty, które dla naszych koni nigdy nie stanowiły problemu, a Białą bardzo niepokoją. Ot, jak chociażby masowanie kantarkiem+liną grzbietu, szyi, brzucha... czy dotykanie okolic popręgu...
Pokój Kazia (i mój) powoli się buduje, są powidoki, że od przyszłego roku będziemy się zwalać na wieś gromadnie i regularnie ;-)

Aaa, bo jest i news rzucony wczoraj mimochodem... być może zanosi się na małego srokatego kucyka dla Kazia ;-)))

News nr 2 - ponieważ u Kalley K. pojawiła się nagle i niespodziewanie Bardzo Wielka Wyprz Sport of Reinning (S.Flarida) to... Ci, co mnie znają, to niech sobie dośpiewają, co zrobiłam :-)))

Brak komentarzy: