"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

niedziela, 5 maja 2013

Czwartek, sobota

Dwie mega-ekspresowe wizyty na wsi. Bez Kazika (babcia padnięta na twarz ;-)

Bilans:
- ogrodzenia po-zimowo zdewastowane - naprawione, zrobione na podwójnie, żeby kolesiostwu sodówa nie uderzyła do głów, że wiosna, więc hajda w teren ;-)
- konie odrobaczone - PARAMECTIN
- siodlarnia sprzątnięta, siodła nasmarowane, ale nie obyło sie bez złorzeczeń i karczemnych bluźnierstw pod mysim adresem - ponadgryzały mi delikatnie parę sprzętów!!!!!!
- konie na powrót oswojone z moją osobą - głównie Siwe, bo reszta stada generalnie ludzi miłuje i oswajania nie wymaga (zwłaszcza, że ludzie głównie przychodzą po to, by zadać siana ;-)
Siwe już nawet chrumka na mój widok i na wolności polecenia wykonuje a pamięta wszystkie nasze fidrygały ;-)
- wizyta u arabki-wariatki umówiona na najbliższą sobotę; przekładana już ze 3 razy, bo ciagle było coś pilniejszego do zrobienia...
A tak w ogóle to plan najchytrzejszy z chytrych obmyśliłam: podzieliłam skórę na niedźwiedziu, czyli podarowalam arabkę Bebo-Gośce. W sobotę jadę z nią jako konsultant, żeby zdiagnozować i ewentualnie podpowiedzieć strategię a tak poza tym się nie dotykam - Bebo uwielbia wyzwania (do tej pory były to wyzwania folblucie, teraz zaczną się arabskie ;-)
Oczywiście wszyscy już wiedzą, że Gośka dostała od mamy araba na 21. urodziny ;-)
A chytrość planu polega na tym, że Bebo najarane na arabkę już snuje plany, jak to się ją zrobi i czego to one razem nie dokonają. Na pierwszy rzut umyśliła szykować wariatkę do Western Pleasure. Zdaje się, że zapomniała, że kiedyś tam powróciła do klasyki ;-)
Nic to. Najważniejsze, że plany treningowe oznaczają, że będzie Bebo bywać na wsi regularnie ;-)

...jeszcze w kantarze, jeszcze nie w Gawłowie:

 photo Cermitka3_zps1a865166.jpg

 photo Cermitka5_zps85717a40.jpg

 photo Cermitka4_zpscee711d5.jpg


Brak komentarzy: