"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

sobota, 27 października 2012

Pada śnieg...

...i żeby tylko to... Wieje tak, że wszystko w obejściu się telepie i fruwa a Siwe znowu wygląda, jak dawniej. Znaczy jak rasowy ekstremalny prawopółkulowy ekstrawertyk ;-) Zamiast podejść - przybiega; zamiast wędrować i snuć się - lata; zamiast konsumować z godnością osobistą - pochrapuje i gałuje wokoło (uprzednio naładowawszy gębę sianem).Wobec takich okoliczności przyrody z czystym sumieniem można zasiąść do interneta ;-)

Od 2 dni Siwe i Heniu chodzą na sienną łąkę. We dwoje. Zero tolerancji dla Grubych i Prymitywnych, rozwalających ogrodzenia. Znaczy Fisiek i Huc siedzą za zastodolu, wszystkie bramki asekuracyjnie pozamykane, żeby który nie wymyślił brawurowej akcji... Fisiek oczywiście drze gębę i Siwą nawołuje, ale ta nawet nie raczy odchrumknąć... Zupełne pomieszanie u nas; już od dłuższego czasu Siwe na spokojnie znosi oddzielania od stada, czego o Fiśku za bardzo powiedzieć nie można (to, że Fiś zostaje z Hucem się nie liczy. Huca Fiś za stado nie uważa. Stado Fisia to Siwka)...

Siwe co i raz poddawane jest przeze mnie rozmaitym testom posłuszeństwa; aktualnie na tapecie przywoływanie na wielkiej łące. 100% zdawalności tegoż testu; za każdym razem zaprzestaje konsumpcji i przybiega kłusem. Zamaszystym :-) Ćwiczenie powtarzam kilkakrotnie w ciągu wypasu; dzięki temu nie mamy problemów z opuszczeniem trawiastej kwatery, co przy innych egzemplarzach z reguły nastręczało pewnych trudności. Teraz korzyść podwójna, bo i Heniu mimochodem wyuczył się przybywać z łąki na zawołanie (po imieniu), choć z reguły ociąga się z wykonaniem tej czynności, ile wlezie...

Up-date sobotni, wieczorny.
No. Okolica zawalona śniegiem na kilkanaście centymetrów, cały czas pioruńsko wieje (co i raz sprawdzam i poprawiam plandeki zabezpieczające siano od nawietrznej, aby nie odfrunęły), nie ma jednej fazy (prądowej), więc pastuch nie działa, latam do koni co 2 godziny, odśnieżam wiaty i rzucam kostkę siana, śnieg przywalił wszystko, więc nic nie mogę znaleźć..., jednym słowem cudnie jest. Tym razem zima zaskoczyła nie tylko drogowców ;-)

Niedzielny poranek:
Nie pada, nie wieje, słońce wygląda od czasu do czasu, nadal biało, ale śnieg się topi... Błota staram się nie zauważać. Jest pięknie :-)

Brak komentarzy: