Weekendowo łączę konie w jedno stado - w myśl zasady: im nas więcej, tym weselej: utarczki, umizgi, wspólne przechadzki w stylu "my do nich - oni do nas" itp...
Wiosennie, przyjemnie, pracowicie.
Zbudowaliśmy, m.in. nowy okrągły wybieg. Koncepcja w ostatniej chwili uległa zmianie, ale efekt końcowy jest bardzo zadawalajcy :-)
Kaziu na obiekcie...
Bladym świtem...
Siwe na posterunku... Gościnne występy na kwaterach Grubych Wałachów i płynących z tego profitach, np. inkasowaniu łakotek z ręki Kazia ;-)