"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

poniedziałek, 9 lutego 2009

Walka z błotem

Kolejny weekend z występami gościnnymi w tle (w wykonaniu Koleżanki Aśki od Morsa). I nawet Gośka-Dziedziczka raczyła przybyć do posiadłości wiejskiej. Udało się więc lekko zaawansować prace w obejściu. W związku z niejakimi porządkami mam wizję i z wolna wykluwa mi się w głowie PLAN zbudowania w naszej stajni 2 kolejnych boksów… Dla koni pensjonatowych, naturalnie… Projekt gotowy w głowie, niebawem zaczynam rozrysowywać i wyliczać.

Photobucket
Szaman wita Gości, naturalnie ;-)

W sobotę pogoda piękna, jedyne ale: błoto. W niedzielę deszcz, potem deszcz ze śniegiem...
Cały weekend upłynął w atmosferze roboczo-wygłupowej. Było bardzo wesoło. Zwierzaki popisywały się na wyścigi. Przodowali oczywiście Szaman i Bobek. Wyraźnie widać, że są to osobniki uwielbiające publikę... Ich żywioł, to bycie w centrum uwagi :-) Koleżanka Aśka już nawet wymyśliła, gdzie mają stanąć krzesełka dla widzów, gdy będziemy robić pokazy :-))

Bobek a to zaczepiał Fućkę, a to próbował wskoczyć do boksu Szamana, żeby ukraść butelkę-zabawkę, a to zalecał się do Gościa...
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Szaman nawet żarcie porzucał, żeby tylko zabłysnąć w towarzystwie...
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Gapił się czujnie cały czas, żeby mu, nie daj Boże, jakaś zabawa nie umknęła!

Photobucket

Były wygłupy, polowanie na piłkę, pomaganie przy słomie, ganianki a niedzielę super-cutting w deszczu, ale na wszelki wypadek zza drągów ;-) bo Fiś skakał galopem na boki, pokwikiwał, powierzgiwał, zadowolony jak diabli :-) Ależ on wycina! refleks ma niesamowity, Klucha Jedna! Za tydzień zabieram kamerę. Szaman jest nie-sa-mo-wi-ty!!! Niech nikogo nie zmyli ten pozorny spokój i opasła sylwetka...

Polowanie na piłkę:
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Pomoc przy słomie:

Fisio
bierze się za widły...
Photobucket

Photobucket

...i za taczkę
Photobucket

...Johny Walker (pijany kowboj - inspiracja savvy club DVD Natural colt starting)
Photobucket

Photobucket


Siwe też się trochę pozabawiało, oczywiście pod czujnym okiem Opasłego, gotowego w każdej chwili wkroczyć do gry i przejąć piłkę

Najpierw było oswajanie, bo Siwe oczywiście sceptyczne...
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket


Photobucket
Photobucket

Photobucket

Siwe było też bohaterem kilku innych wydarzeń w ten weekend:

1) popisywania się pacaniem
Photobucket

Photobucket

2) tolerowania Oblubieńca na grzbiecie
Photobucket

3) drapanek strasznymi (początkowo) grabiami
Photobucket

Photobucket

Photobucket

4) zachowań niestosownych w stosunku do Namolnego Grubaska (tak, tak... milutka Siwka potrafi dać czadu...)
Photobucket

Photobucket


5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Hej,
sobota była fajoska, a teraz już wiem, czemu tak długo nie wracałaś do domu w niedzielę... ;) ach ten Szamek-chytrusek...

edka pisze...

Ech, on jest naprawdę super-koń! Żeby jeszcze nie był taki podstępny z tym swoim łapaniem paszczą znianacka ;-) A Koleżanki wizerunek wykorzystałam bez pytania... Mam nadzieję, że nie będzie z tego sprawy sądowej ;-)

Anonimowy pisze...

No jeszcze czego by nie było, ja nareszcie sławna będę przecież ;)

edka pisze...

A mówiłam bloga pisać ;-)

Aga Wó. i Wojtek Wr. pisze...

O ja Cie! Kolejne boksy! Trzymamy kciuki baaaaaaaaaaaaaaaardzo mocno, żeby się szybko wybudowały ( i najlepiej,żeby się same wybudowały:) )