Nadzwyczaj udany weekend :-) Dodatkowo wolny poniedziałek.
Codziennie jazda na Siwej - 3 jazdy w ciągu 3 dni. Tego jeszcze nie grali ;-)
Póki co, krótko, bez napinki, docieramy się na nowo, odświeżamy komunikację.
Z jazdy na jazdę coraz lepiej, Siwej zaczyna odpuszczać nerw, że się oto za nią, po 4 latach nic-nie-robienia, wzięli.
Testowałam siodło equiflex + różne pady i ostatecznie stanęło na starym dobrym czarnym padzie powietrznym Parellich (non-slip, theraflex)... A taką piękną kolekcję kolorowych czapraków west posiadam...!
W nadchodzący weekend - o ile pogoda pozwoli - może uda się ruszyć nieco poważniej.
P.S. Gośka wsiadła na Szamana (na oklep). Oboje byli w szoku ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz