...najpierw była angina, potem upały, teraz powybijane dziury w ścianach pod wentylację... Jednym słowem nijak z mega-ruchliwym potomkiem na wieś w takich okolicznościach...
...ale są plany (tfu!), żeby w przyszły weekend........
...a Siwe czeka i czeka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz