W robocie, z plecakiem wypełnionym do połowy końskimi klamotami. O 17.00 fru! na wioskę, na 2 tygodnie. Jak mnie Oblubieniec dopuści, to może co skrobnę, na bieżąco, na laptoku.
Oj, będzie się działo! Jutro przybywa nowy koń, ale naszym kopary opadną ;-)
Przez ostatnie dni pilnie studiowałam wszelakie płytki freestylowe, liznęłam też co-nie-co z finezji...Czuję w sobie moc ;-) Hucyk (i cała reszta) - szykujcie się do boju :-)
1 komentarz:
HEJ!!!!! już 13ty sierpień, a tu TAKA cisza!!!
Prześlij komentarz