Tak, tak, po latach spełniło się moje marzenie i stałam się posiadaczką siodła EQUIFLEX...
Lżejsze od drewnianego Continentala o całe 3 kg, co robi wielką różnicę, bo nawet na Fiśka jestem go w stanie zarzucić... Wprawdzie po pasowaniu na 3 konie (w kolejności: Huc, Szaman, Siwka) ledwo mogłam ręce do góry podnieść, ale co tam, grunt, że marzenie się spełniło ;-)
...żeby nie było zbyt różowo jednakowoż: rozmiar terlicy full, więc, rzecz jasna, za szerokie, jako że posiadaczami końskich mięśni po 3 latach nic-nie-robienia zdecydowania nie jesteśmy, ale zaraz nabyłam też (za opary gotówki, bo Equi... zdecydowanie nadszarpnął mój budżet ;-) pad korekcyjny-pogrubiony przód i w weekend zamierzam testować :-)
Najważniejsze, że nie jest za wąskie a przy odpowiednich padach będzie pasowało na wszystkie nasze konie (z wyjątkiem Bursztyna, bo ten ma wyjątkowo wąską budowę, nawet w rozkwicie mięśniowym ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz