W obejściu wielkie poruszenie, oto powrócił lider... ;-)
Na początku zaproponowałam małe ganianki, ale stado nieszczególnie się kwapiło biegać... Chytrze wymyśliły, że robię im catching game i niemal od razu się zameldowały face to me ;-)
Na wstępie Siwe przepędziło wszystkich pretendentów do bliższego podejścia, zrobiło obniuch, kto zacz a następnie zaprezentowało cały bukiet lewopółkulowych zachowań i umizgów :-)
Huc próbował się wtrynić, na opony wlazł, mizdrzył się, ale został przeze mnie wyproszony z naszego herd of two...
c.d.n. - w temacie obcowania z Białą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz