Oj, niedziela zdecydowanie udana. Wystarczy spojrzeć na fotki :-)
Zima jakby przyjemniejsza, zwłaszcza w okolicach południa... Wiatr trochę ustał, było więc i trenowanie, i sesja zdjęciowa.
Na tapetę poszły w kolejności: Siwka, Heniu i Fisio. Hucu odpoczywał (Bóg wie po czym; chyba po dźwiganiu grubego brzucha ;-)
Właściwie pisać to nie ma o czym; bo jak jest z Siwką (magicznie), to widać na zdjęciach ;-) Mamy kontakt mentalny, rozmawiamy sobie na różne tematy, samo się robi...
Było wyciąganie chodów (dodawanie energii) w niskim ustawieniu, było pierwsze kółko galopu, w którego połowie otrzymałam głowę w dole i od razu skończyłyśmy...
Przygotowania
Siwka negocjuje
Siwka się stawia
Na robocie (fot. 1)
Na robocie (fot. 2)
Na robocie (fot. 3). Siwka - on line, Trilly - liberty
Na robocie (fot. 4)
Na robocie (fot. 5)
Kończymy
Relaks
Heniu nie-najgorzej, trochę się buzował, nie chciał zmieniać kierunku, więc poszliśmy na nierówny padok nadrzeczny, żeby koniu wróciło myślenie... I wróciło. Ja nie wiem, co się z tymi zwierzęciami dzieje, ale Heniu też zaczął... schodzić w dół ;-) On, stary klasyczny klasyk, wiecznie na oriencie: skakać, o Jezu, skakać... co by tu skoczyć?? Tak się bierze i luzuje...
Ma dziadek potencjał; jak zobaczył kawaletki to mi sam na nie najechał, ustawione na Huca, i przeleciał przez nie prawie pasażem, ani drąga nie puknął!! to się nazywa wyszkolenie ;-)
Fisiu na deser. O, ten to wymaga rzeźby! Dopiero teraz zaczynam zauważać, jaki on sztywny na kole, jak drąg. Nie pracuje się nad elastycznością, gibkością, to tak się ma. Siwe przy nim to plastelina. Rozgrzana ;-)
2 komentarze:
Super!:) Siwe wyglada imponująco! :)Brawa za uchwycenie aparatem dobrych faz ruchu, mnie ostatnio to kompletnie nie wychodzi:)
Fazy uchwycić łatwo, bo Siwe prawie cały czas tak zasuwa :-)))) Dzikie Siwe, czujesz??? Niewiarygodne, acz prawdziwe!!! :-)))
Prześlij komentarz