"Pracuj nad sobą a z koniem się baw" Pat Parelli

piątek, 2 kwietnia 2010

Przygotowania...

...niebawem wyruszam na wieś. Jestem uzbrojona w rozmaite sprzęty: m.in. kolejną piłkę 65 cm. z decathlonu (podejście nr 2; tym razem piłka w kolorze turkusowym... zobaczymy, ile ta pożyje w konfrontacji z Szamanem-Figlarzem ;-), popręg klasyczny dla hucka, worek ciasteczek (do demoralizacji koni ;-)
Dziś odrobaczanie naszych (paramectin), wczoraj Ala odrobaczyła Nika. Mówi, że już zaczął tyć ;-)) Oby. Bo co nam strachu napędził, to nasze...

I co to ja jeszcze chciałam... Aaa, WESOŁYCH ŚWIĄT :-)))

Brak komentarzy: