Wczoraj wreszcie dojechał do nas
kowal… Mało optymistycznie… Kopyta koni fatalne, potwierdził to, co oczywiste… Siwka ma płaskostopie (a właściwie
płasko-kopycie), trzeba będzie "kuć do jazdy"… Szaman ma koszmarnie gnijące strzałki i za małe, ścieśnione kopyta… Trzeba będzie "kuć, żeby kopyta rozszerzać"… Kurs naturalnego werkowania kopyt chyba nas nie ominie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz