...w myśl zasady: nie masz czasu, znajdź sobie dodatkowe zajęcie...
W grudniu przyjechały do nas 2 kolejne konie: arabokonik wałaszek (8 lat) i pół-gypsy cob ogierek (2,5 roku). Z rozpoczęciem treningów czekamy na lepszy grunt (gruda koszmarna a wcześniej błoto), aczkolwiek właśnie kończymy nowe podłoże na okrągłym wybiegu (2 wywrotki "plażowego" piasku, nie wiadomo, czy nie będzie potrzebna kolejna ;-) więc już niebawem Panowie dostapią zaszczytu bycia tkniętymi "pańska ręką" :-)
Nowi nieszczególnie są skalani dobrym wychowaniem, więc może być interesująco. Arabokonik jeszcze jak cię mogę, dość łatwo powinno pójść, bo "grzeczny" i lękliwy, ale Pan Czarny Ogier jest push-er i nieszacunecznik-do-człowieka-kompletnie (juz 2 razy pobryknął se na mnie zadkiem na okoliczność karmienia), więc będzie się działo. Typ szamański z play-drivem i zadowolonym obliczem, ale człowieka ma za przezroczystego, reasumując "dawaj żarcie i se idź" :-)
C.D.N.